poniedziałek, 9 maja 2011

Układ komunikacyjny w centrum Lublina, propozycja rozwiązania węzła gordyjskiego - felieton

Układ komunikacyjny w centrum Lublina, propozycja rozwiązania węzła
gordyjskiego - felieton.





Ścisłe centrum w Lublinie ma niespójny i słabo przejezdny układ komunikacyjny, pojazdy tłoczą się w korkach, z braku miejsc do parkowania, samochody parkują na chodnikach. Duże natężenie ruchu w tym potężnych autobusów MPK, powoduje zwiększenie zatrucia powietrza, zwielokrotnia natężenie hałasu, czyni centrum miejscem nieprzyjaznym dla mieszkańców, którzy muszą chodzić slalomem między parkującymi samochodami i uważać, aby nie wpaść pod ich koła. Centrum cierpi z powodu braku spójnej koncepcji wprowadzania rozwiązań komunikacyjnych przyjaznych dla wszystkich użytkowników czyli pieszych, rowerzystów, kierowców samochodów osobowych i komunikacji miejskiej. Powstanie deptaka bez wprowadzenia rozwiązań komunikacyjnych, które przejęłyby ruch pojazdów z Krakowskiego Przedmieścia, doprowadziło do dużego zamieszania zwłaszcza w komunikacji miejskiej.
Sama idea ograniczania ruchu w śródmieściu jest dobra, lecz wprowadzając ją w życie należy pomyśleć o budowie nowych ulic, które przejęły ruch pojazdów wycofany z deptaka. Od wielu lat pojawiają i znikają różne koncepcje rozwiązania śródmiejskiego węzła gordyjskiego, czas przemija, a centrum jest nadal zatłoczone. Uważam, że najlepszym rozwiązaniem byłoby odciążanie centrum, poprzez budowę dwóch nowych ulic. Po północnej stronie przedłużenia ulicy Czechowskiej przebiegającej wzdłuż Czechówki aż do Wodopojnej i Lubartowskiej, ta ulica przejęłaby ruch lokalny na linii wschód zachód, w samym centrum miasta, poza tym między Dolną 3. Maja a Wodopojną jest duży teren, który można przeznaczyć na parkingi, tak aby ludzie z północnych dzielnic miasta załatwiający jakąś sprawę w którymś z urzędów mogliby bez wjeżdżania do ścisłego centrum zostawić samochód. Poza tym tą ulicą można by poprowadzić linie trolejbusowe i autobusowe, to byłby okazja na wyprowadzenie niektórych linii ze autobusowych śródmieścia i poprowadzenia nowych połączeń trolejbusowych w śródmieściu.
Od strony południowej ruch w centrum odciążyłaby budowa nowej ulicy biegnącej od Alei Unii Lubelskiej do Bernardyńskiej, dalej łąkami przy Rusałce przez Rusałkę do Piłsudskiego, jest to stara koncepcja warta odświeżenia. Z jednej strony odciążyła by centrum, tak samo jak ulica biegnąca od strony północnej przejęłaby ruch lokalny wraz z możliwością wycofania autobusów ze śródmieścia. Ta koncepcja ma jeszcze jedną zaletę – wprowadzenie ładu na zdegradowanej Zamojskiej, dzięki zamknięciu przesmyku łączącego ją z Aleją Unii Lubelskiej (pamiętam, gdy powstawał, miał być rozwiązaniem tymczasowym), odetchnęłaby z korków i otworzyłaby się szansa na ożywienie tej ulicy, rozwój handlu i usług, powstania drugiego deptaka. Tymczasem słychać głosy, że nie można żadnych podejmować żadnych inwestycji w śródmieściu, bo zakłócają one zabytkowy charakter miasta itp., a jeżdżące ogromne przegubowce hałasujące i trujące powietrze, swoimi wibracjami naruszające fundamenty zabytkowych kamienic, jakoś specjalistom od ochrony zabytków nie przeszkadzają. Powstaje pytanie czy Lublin jako europejska stolica kultury może pokazać się światu z tak zaniedbanym układem komunikacyjnym w śródmieściu. 
Waldemar Konefał

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz